Rozdział
16 : Ness
Noc spędziłam przy mamie, trzymając ją za rękę.
Spała jak zabita... Co ja gadam ?! To nie jest zbyt odpowiedni zwrot. Patrzyłam
jak śpi i przypomniałam sobie kiedy opowiadała mi „Śpiącą Królewnę”.
Wyobrażałam sobie, że nią jest i piękny książę w postaci mojego taty ją uratuje
z wiecznego snu. Mimo, że wiedziałam, że nic jej nie będzie, bo została
wyleczona za użyciem magii Tatiany i jakimś dziwnym sposobem mojej to bałam
się, że to za mało. Nie rozumiałam nic z tego. Mimo, że odpowiedziałam sobie na
poprzednie pytania to pojawiło się milion nowych, które nie chciały wylecieć mi
z głowy. Z myślenia wyrwała mnie siostra.
-
Jak się czujesz ? – Zapytała.
-
Tak jak wyglądam.- Odparowałam zmęczona. Od czasu kiedy
zobaczyłam ją nieprzytomną nie przebrałam się i nie oczyściłam się z jej krwi.
Nie chciałam jej ani na moment opuszczać, a mimo to wiedziałam, że muszę się
umyć i chociaż na godzinkę zdrzemnąć. Ale nie mogłam, albo nie potrafiłam...
Jedno i to samo.
-
Zmienię Cię. – Zaproponowała. Przypomniałam sobie. Spojrzałam
na nią i przypomniałam sobie Aleksandra, który mnie pocieszał. Jedynie co
pamiętam to, to że obudziłam się na kanapie w jego ramionach i pobiegłam tutaj.
-
Gdzie Aleksander ? I Nancy ?
-
Nancy śpi w twoim pokoju, a Aleksander poszedł do domu. –
Poszedł ? Tak po prostu mnie zostawił ?
-
Jak to poszedł ?
-
Powiedział, że przyjdzie wieczorem, bo potrzebujesz spędzić
czas z rodziną. – Spojrzałam na nią i westchnęłam. Nawet nie zauważyłam kiedy
ziewnęłam. – Idź się prześpij. Nie pomożesz mamie w takim stanie. I nie
zapomnij się czasem umyć, ok. ? – Kiwnęłam tylko głową i wstałam, a następnie
położyłam moją dłoń na jej ramieniu i poszłam do łazienki.
Wzięłam
gorący prysznic i poszłam najnormalniej na świecie spać. Zapomnieć o wszystkim
i pogrążyć się w śnie. Tak jak Śpiąca Królewna, albo Królewna Śnieżka.
Wszystkie one były przebudzone do życia pocałunkiem, potem żyli długo i
szczęśliwie. Dlaczego ja tak nie mogę
mieć ? Dlaczego ja nie mogę być królewną uratowaną przez księcia i żyjącą długo
i szczęśliwie ? Dlaczego Dick mnie zgwałcił ?! Dlaczego Melani chce mi
zniszczyć życie ?! Dlaczego ktoś zaatakował moją mamę ?! Dlaczego okazało się, że władam jakąś durną magią ?!
Zamknęłam oczy i zasnęłam obok jedynej osoby, na którą mogę zawsze liczyć. Obok
Nancy.
***
Obudziłam się wieczorem. Nie zdałam sobie nawet
sprawy, że tak długo spałam. Nie było obok mnie mojej przyjaciółki. Czułam się
samotna, choć zawsze otoczona byłam ludźmi. Szybko wstałam i ubrałam spodenki
koszykarskie i bluzę z napisem NBA. Przypomniałam sobie jak niegdyś trenowałam
koszykówkę i byłam kapitanem. Kiedy koszykówka była sztuką i pasją. Tak wiele straciłam. Przestałam się nad sobą
rozczulać i pobiegłam do pokoju mamy, ale ona nadal spała. Amelii tam nie było.
Zdenerwowałam się i pobiegłam do salonu gdzie siedziała Judy obok Nancy. O
dziwo był też Aleksander.
-
Jak mogliście zostawić mamę samą ! – Krzyknęłam do nich cała
podenerwowana. Rozszerzyli swoje oczy szeroko zaskoczeni moją agresją. – Ona o
mało co nie umarła, a wy tak po prostu siedzicie i oglądacie telewizję !
-
Ness przystopuj. – Powiedziała cicho moja niania. – Dopiero co
u niej było i wszystko jest w jak najlepszym porządku.
-
Nic nie jest w porządku ! Ktoś chce ją zabić ! – Zacisnęłam
pięści i mocno oddychałam. – Nie rozumiecie ?!
-
Nie Vanesso. –
Powiedziała Catalina, która wchodziła do pokoju z tatą. – To nie Twoja mama jest
celem, ale Ty.
-
Catalino. Mówiłem Ci, byś zachowała to na razie w tajemnicy.
Ona jest już dość wystraszona. – Wtrącił się tata.
-
Ona musi znać prawdę Philipie. – Westchnęła czarownica.
-
O co chodzi ? – Zapytała Nancy. Wszyscy kompletnie zapomnieli
o jej obecności. A ja zrozumiałam, że ona nic nie wie o tym kim jestem. Catalina się na nią spojrzała i tylko lekko zmarszczyła czoło.
-
Lepiej idź do domu. Pewnie rodzice się o Ciebie niepokoją.
-
Nie mogę tak zostawić Ness. – Wstała i podeszła do niej. –
Poza tym to Ty też raczej do domu powinnaś iść. – Catalina się zaśmiała.
Spojrzała jej w oczy bardzo intensywnie.
-
Idź. – Rozkazała. Nancy tylko kiwnęła głowa i wyszła nie
żegnając się z nikim. Nie żegnając się ze mną. Poczekała aż drzwi się zupełnie
zamkną i zwróciła się do mnie. – Pewnie już wiesz kim jesteś. – Kiwnęłam tak
jak przed chwilą zrobiła to moja przyjaciółka. – Więc powiem krótko. Jesteś w
niebezpieczeństwie. Moja siostra chce Cię zabić. Rozumiesz ?
~~~~~~
No to koniec rozdziału. Mam nadzieje , że nie był aż tak zły. Bardzo proszę o komentarze i opinie na temat książki. Jestem otwarta na wasze sugestie oraz na jakąkolwiek krytykę. I jeśli możecie to polećcie mój blog gdzieś dalej. :) Kocham was i komentujcie ! <3
No to koniec rozdziału. Mam nadzieje , że nie był aż tak zły. Bardzo proszę o komentarze i opinie na temat książki. Jestem otwarta na wasze sugestie oraz na jakąkolwiek krytykę. I jeśli możecie to polećcie mój blog gdzieś dalej. :) Kocham was i komentujcie ! <3
Poleciłam twój blog na mojej stronce :) Ja po prostu twoje opowiadania uwielbiam :D Sama pisze ale nie tak ciekawie jak ty :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że komuś się podoba. : )
OdpowiedzUsuńa czy Tatiana to nie była ta zła ??
OdpowiedzUsuńNO tak, ale mi się pomyliły imiona. Zaraz poprawie i dzięki za zauważenie.
Usuń