czwartek, 31 stycznia 2013

16 rozdział " Niewidoczny "


Rozdział 16 : Ness
Noc spędziłam przy mamie, trzymając ją za rękę. Spała jak zabita... Co ja gadam ?! To nie jest zbyt odpowiedni zwrot. Patrzyłam jak śpi i przypomniałam sobie kiedy opowiadała mi „Śpiącą Królewnę”. Wyobrażałam sobie, że nią jest i piękny książę w postaci mojego taty ją uratuje z wiecznego snu. Mimo, że wiedziałam, że nic jej nie będzie, bo została wyleczona za użyciem magii Tatiany i jakimś dziwnym sposobem mojej to bałam się, że to za mało. Nie rozumiałam nic z tego. Mimo, że odpowiedziałam sobie na poprzednie pytania to pojawiło się milion nowych, które nie chciały wylecieć mi z głowy. Z myślenia wyrwała mnie siostra.
-         Jak się czujesz ? – Zapytała.
-         Tak jak wyglądam.- Odparowałam zmęczona. Od czasu kiedy zobaczyłam ją nieprzytomną nie przebrałam się i nie oczyściłam się z jej krwi. Nie chciałam jej ani na moment opuszczać, a mimo to wiedziałam, że muszę się umyć i chociaż na godzinkę zdrzemnąć. Ale nie mogłam, albo nie potrafiłam... Jedno i to samo.
-         Zmienię Cię. – Zaproponowała. Przypomniałam sobie. Spojrzałam na nią i przypomniałam sobie Aleksandra, który mnie pocieszał. Jedynie co pamiętam to, to że obudziłam się na kanapie w jego ramionach i pobiegłam tutaj.
-         Gdzie Aleksander ? I Nancy ?
-         Nancy śpi w twoim pokoju, a Aleksander poszedł do domu. – Poszedł ? Tak po prostu mnie zostawił ?
-         Jak to poszedł ?
-         Powiedział, że przyjdzie wieczorem, bo potrzebujesz spędzić czas z rodziną. – Spojrzałam na nią i westchnęłam. Nawet nie zauważyłam kiedy ziewnęłam. – Idź się prześpij. Nie pomożesz mamie w takim stanie. I nie zapomnij się czasem umyć, ok. ? – Kiwnęłam tylko głową i wstałam, a następnie położyłam moją dłoń na jej ramieniu i poszłam do łazienki.
 Wzięłam gorący prysznic i poszłam najnormalniej na świecie spać. Zapomnieć o wszystkim i pogrążyć się w śnie. Tak jak Śpiąca Królewna, albo Królewna Śnieżka. Wszystkie one były przebudzone do życia pocałunkiem, potem żyli długo i szczęśliwie.  Dlaczego ja tak nie mogę mieć ? Dlaczego ja nie mogę być królewną uratowaną przez księcia i żyjącą długo i szczęśliwie ? Dlaczego Dick mnie zgwałcił ?! Dlaczego Melani chce mi zniszczyć życie ?! Dlaczego ktoś zaatakował moją mamę ?! Dlaczego  okazało się, że władam jakąś durną magią ?! Zamknęłam oczy i zasnęłam obok jedynej osoby, na którą mogę zawsze liczyć. Obok Nancy.


***


Obudziłam się wieczorem. Nie zdałam sobie nawet sprawy, że tak długo spałam. Nie było obok mnie mojej przyjaciółki. Czułam się samotna, choć zawsze otoczona byłam ludźmi. Szybko wstałam i ubrałam spodenki koszykarskie i bluzę z napisem NBA. Przypomniałam sobie jak niegdyś trenowałam koszykówkę i byłam kapitanem. Kiedy koszykówka była sztuką i pasją.  Tak wiele straciłam. Przestałam się nad sobą rozczulać i pobiegłam do pokoju mamy, ale ona nadal spała. Amelii tam nie było. Zdenerwowałam się i pobiegłam do salonu gdzie siedziała Judy obok Nancy. O dziwo był też Aleksander.
-         Jak mogliście zostawić mamę samą ! – Krzyknęłam do nich cała podenerwowana. Rozszerzyli swoje oczy szeroko zaskoczeni moją agresją. – Ona o mało co nie umarła, a wy tak po prostu siedzicie i oglądacie telewizję !
-         Ness przystopuj. – Powiedziała cicho moja niania. – Dopiero co u niej było i wszystko jest w jak najlepszym porządku.
-         Nic nie jest w porządku ! Ktoś chce ją zabić ! – Zacisnęłam pięści i mocno oddychałam. – Nie rozumiecie ?!
-         Nie Vanesso.  – Powiedziała Catalina, która wchodziła do pokoju z tatą. – To nie Twoja mama jest celem, ale Ty.
-         Catalino. Mówiłem Ci, byś zachowała to na razie w tajemnicy. Ona jest już dość wystraszona. – Wtrącił się tata.
-         Ona musi znać prawdę Philipie. – Westchnęła czarownica.
-         O co chodzi ? – Zapytała Nancy. Wszyscy kompletnie zapomnieli o jej obecności. A ja zrozumiałam, że ona nic nie wie o tym kim jestem. Catalina się na nią spojrzała i tylko lekko zmarszczyła czoło.
-         Lepiej idź do domu. Pewnie rodzice się o Ciebie niepokoją.
-         Nie mogę tak zostawić Ness. – Wstała i podeszła do niej. – Poza tym to Ty też raczej do domu powinnaś iść. – Catalina się zaśmiała. Spojrzała jej w oczy bardzo intensywnie.
-         Idź. – Rozkazała. Nancy tylko kiwnęła głowa i wyszła nie żegnając się z nikim. Nie żegnając się ze mną. Poczekała aż drzwi się zupełnie zamkną i zwróciła się do mnie. – Pewnie już wiesz kim jesteś. – Kiwnęłam tak jak przed chwilą zrobiła to moja przyjaciółka. – Więc powiem krótko. Jesteś w niebezpieczeństwie. Moja siostra chce Cię zabić.  Rozumiesz ?

~~~~~~

No to koniec rozdziału. Mam nadzieje , że nie był aż tak zły. Bardzo proszę o komentarze i opinie na temat książki. Jestem otwarta na wasze sugestie oraz na jakąkolwiek krytykę. I jeśli możecie to polećcie mój blog gdzieś dalej. :) Kocham was i komentujcie ! <3

4 komentarze:

  1. Poleciłam twój blog na mojej stronce :) Ja po prostu twoje opowiadania uwielbiam :D Sama pisze ale nie tak ciekawie jak ty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze się, że komuś się podoba. : )

    OdpowiedzUsuń
  3. a czy Tatiana to nie była ta zła ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO tak, ale mi się pomyliły imiona. Zaraz poprawie i dzięki za zauważenie.

      Usuń