wtorek, 15 stycznia 2013

9 Rozdział " Niewidoczny "


Rozdział 9 : Ness

Leżałam w łóżku czekając na Aleksandra. Miał po mnie przyjść i następnie razem pójdziemy do kawiarni spotkać się z Nancy i Jamsem . Zastanawiałam się czy w ogóle chce mi się iść. Mogłam zostać w domu i oglądać jakieś filmy. Albo komedie romantyczne, w których będę krzyczeć do telewizora „Nie wierz mu ! On kłamie !”, albo horrory bojąc się czy nie mam jakiegoś potwora pod łóżkiem. Wszystkie te opcje były do bani, bo żadna by nie sprawiła, że zapomnę o wszystkim. Jednak tutaj, w domu czułam się bezpiecznie, a zwłaszcza, że obok siebie miałam Judy. Niestety nie mogę wieczność ukrywać się w domu. Wyszłam już do kina i klubu i z obydwu miejsc uciekłam. Kiedy miałam już dzwonić do Nancy, że się źle czuje usłyszałam pukanie do drzwi. Zbiegłam szybko na dół i przez Judasza zobaczyłam, że stoi tam Aleksander. Otworzyłam drzwi.
-         Cześć. – Przywitał mnie obdarowując słodkim buziakiem w policzek i szerokim uśmiechem na twarzy.
-         Dobrze, że jesteś. – Odpowiedziałam. Zauważyłam, że się jeszcze nie ubrałam na wyjście. – Herbaty ? – Zapytałam.
-         Z przyjemnością.
-         To w tamtej szafce masz kubki, a pod nią torebki. Zrobisz sobie, prawda ? Ja się tylko ubiorę. – Kiwnął głową, a ja wstawiłam szybko wodę i pobiegłam do pokoju. Założyłam na siebie czarne rurki, białą bluzkę na ramkach i białe trampki. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Pobiegłam do Aleksandra najszybciej jak się da. – Już. – Powiedziałam lekko zdyszana.
-         Tobie też zrobiłem. – Pokazał ręką.
-         Dziękuję. – Po chwili zawahania dodałam. – Szczerze mówiąc to już miałam odwołać spotkanie.
-         Czemu ? – Spytał się.
-         Nie chce mi się zbytnio nigdzie wychodzić. – Westchnęłam. – Jednak obiecałam Ci.
-         Możemy zostać tutaj. No chyba, że chcesz bym poszedł ? – Udałam, że drugiej propozycji nie słyszałam, bo chciałam by został.
-         Zostaniesz ze mną ?
-         Oczywiście. – Przytuliłam się do niego i wyciągnęłam z kieszeni telefon. Zadzwoniłam do Nancy.
-         Halo ? – Usłyszałam głos mojej przyjaciółki.
-         Cześć. Ja dzisiaj nie wychodzę. Wybaczysz ?
-         Czemu ?
-         Jakoś dzisiaj nie mam ochoty. Przepraszam. – Wiedziałam, że nawet się z tego cieszy, bo będzie mogła spędzić czas z Jamsem sam na sam.
-         A Aleksander ?
-         Jest u mnie. – Wyobraziłam sobie jej uśmiech i jednocześnie przewróciłam oczami.
-         Ok. To nie przeszkadzam. Pa kochanie  ! – Odpowiedziałam to samo i się rozłączyłam. – Już. – Powiedziałam do Aleksandra mocniej się do niego wtulając. Pocałował mnie w czubek głowy. Z jego wyrazy twarzy zauważyłam, że głęboko nad czymś myśli. – O czym myślisz ?
-         O niczym. – odpowiedział, ale jednak zbyt szybko. – Nic ważnego. – Uśmiechnął się. Spojrzałam się na niego podejrzanie. – Wierzysz w magie ? – Zapytał nagle. Zdziwiłam się.
-         Chodzi Ci o taki czary mary ?
-         Dokładnie.
-         Wierze. – Powiedziałam prawdę. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz