niedziela, 27 stycznia 2013

15 rozdział " Niewidoczny "


Rozdział 15 : Aleksander
Było już ciemno, a ja miałem w nodze ciągle nabój, który podarowali zeszłej nocy. Trochę mi przeszkadzała, a ja nie umiałem jej wyciągnąć. Chciałem pójść do szpitala , ale uznałem, że to nie był by najlepszy pomysł. Dlatego pomyślałem, że pomoże mi Ness. Czy gdybym ją poprosił o pomoc to udzieliłaby mi jej ? Postanowiłem to sprawdzić. Poszedłem pod jej dom i zapukałem do drzwi. Otworzyła mi je Catalina, którą ostatnio poznałem.
-         Co Ty tu robisz ? – Zapytałem.
-         O to samo mogłabym zapytać Ciebie. – Odpowiedziała. Zmierzyła mnie wzrokiem. Zatrzymała się na mojej nodze. – Mama nie uczyła Cię posługiwać się bronią ?
-         Poznałem nowych znajomych i pomyślałem , że zabawimy się w policjantów i złodziei. – Odrzekłem. – Jak widać ja byłem złodziejem.
-         I przyszedłeś tutaj, by Vanessa udzieliła Ci pomocy, prawda ? – Kiwnąłem głową. – Nie jest w stanie. Dopiero co uratowała swoją mamę od śmierci. – Rozszerzyłem oczy nie wierząc w to co usłyszałem.
-         Od śmierci ? W takim razie co tu robisz ?
-         Pomogłam jej. Podejrzewam, że Tatiana jest już blisko i powoli postanowiła działać. Rozumiesz ?
-         Ale ona nie wie, że jest czarownicą. – Zauważyłem.
-         Już wie. Dlatego widzisz, że to nie jest najlepszy moment na odwiedziny. Jak chcesz mogę Ci wyciągnąć kulkę. – Patrzyłem na nią. Kazała mi wejść na korytarz. – Tylko szybko.
-         Użyj swoich czary mary, a ja zniknę. – Spojrzała na mnie lekko rozbawiona.
Ukucnęła i położyła mi dłoń na nodze, gdzie byłem ranny. Zamknęła oczy i zaczęła szeptać słowa w innym języku. Był to chyba hiszpański. Jednak nie byłem w stanie nic usłyszeć. Zauważyłem jak nabój sam wychodzi i spoczywa na jej dłoni. Po chwili stał się popiołem i zniknął całkowicie. Catalina cały czas wypowiadała prawdopodobnie zaklęcie. Rana mnie nagle zaczęła piec, a gdy na nią spojrzałem zobaczyłem jak się zmniejsza. Nad nią widniało małe światełko, które było oślepiające i piękne. Wszystkie zaklęcia Grace były równie piękne, ale tamte światła były ciemne, a to było jasne. Z ust wydostało się małe przekleństwo, ponieważ zaczynało coraz bardziej boleć, ale Catalina nawet nie zwróciła na to uwagi. Zacisnąłem zęby i czekałem, aż ból minie. I tak się stało. Na nodze nie było nawet śladu. Była taka jak przed ostrzałem. Hiszpanka wstała i się uśmiechnęła.
-         Dzięki. – Powiedziałam ruszając nogą.
-         Nie ma za co. Polecam się na przyszłość. – Odpowiedziała. – Zapewne zauważyłeś różnicę pomiędzy moimi czarami, a Grace. – Kiwnąłem. – Tak myślałam. Tak możesz odróżnić dobrą od złej czarownicy. Teraz zmykaj. – Powiedziała powoli otwierając drzwi.
-         Jak się czuję Ness ? – Zapytałem.
Nagle pokazała się ona. Była załamana. Jej ręce i ubrania były we krwi, a oczy spuchnięte od płaczu. Spojrzała się na mnie lekko zaskoczona moją wizytą. Nic nie powiedziała, ale przytuliła się do mnie i zaczęła płakać.
-         Jak widzisz nie najlepiej. – Odpowiedziała Catalina na moje pytanie. Spojrzałem się na nią i głęboko nad czymś myślała jednocześnie przyglądając się nam.
-         Co tu robisz ? – Zapytała dziewczyna odsuwając się ode mnie .
-         Przyszedłem... przeprosić za wczoraj. – Skłamałem. Usłyszałem śmiech Cataliny.
-         Nie masz za co. – Po chwili wahania dodała. – Przepraszam za... mój wygląd. – Spojrzała się na mnie lekko zawstydzona.
Znowu zaczęła płakać. Wszedłem w jej umysł i zobaczyłem to co ją dręczy. Widziałem jej ojca wchodzącego z mamą do domu i jak krzyczała o pomoc tatę. Jak klęczała nad matką i płakała coraz to mocniej i przyszła Catalina z pomocą. Zobaczyłem jak Ness pierwszy raz użyła swojej mocy świadomie. Już wiedziała kim jest, ale nie wierzyła. Tak bardzo chciała cofnąć się w czasie. Chciała zapomnieć tego bydlaka i to wszystko. Już nie mogłem na to patrzeć, ale wziąłem ją w swoje ramiona i szeptałem jej żeby się uspokoiła, a Catalina po prostu wyszła z pokoju zostawiając nas samych. Nawet nie zauważyłem kiedy Ness straciła przytomność. Po tym wszystkim po prostu zemdlała. 


~~~~~~~~

Zapraszam do komentowania i wgl. : )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz